Do doświadczenia amerykańscy chirurdzy wybrali trzech pacjentów z podobnymi zmianami artretycznymi w kolanach. U pierwszego przeprowadzono standardowy zabieg, opiłowując narośla, u drugiego również przeprowadzono operacje w czasie której… chorobowo zmienione elementy kolana przepłukano roztworem soli fizjologicznej, u trzeciego pacjenta dokonano ,,zabiegu” i kolana nawet nie przepłukano, a po rozcięciu zaszyto z powrotem.
Po 2 latach od operacji u wszystkich pacjentów odnotowano znaczna poprawę, co potwierdziły zdjęcia rentgenowskie. Ich umysły podświadome dały sobie radę same i spowodowały odpowiednie zmiany w kolanach u każdego z nich. U pacjentów 2 i 3 zmiany artretyczne cofnęły się same. Wszyscy byli przekonani, że operacje im pomogły.
Jak nie trudno zgadnąć wszyscy testowani pacjenci mieli pozytywne oczekiwania i żaden negatywny wzór zapisany na matrycy ich podświadomości nie stanął na przeszkodzie.
Tu dochodzimy do sedna, jak wymazać z tej matrycy negatywne wzory, by nie realizowały się automatycznie? To działka tzw. zdrowia psychicznego (dla innych Ducha). Prócz metod konwencjonalnych, które zazwyczaj trwają bardzo długo, istnieje wiele niekonwencjonalnych i to bardzo skutecznych , które sprawdziłam na sobie i dzielę się informacjami o nich, by poprzez mój blog dotarły do szerszego kręgu osób, którzy w jakiś sposób cierpią.
Podstawą rozwoju osobistego i duchowego jest pozbycie się negatywnych myśli i zmiana niekorzystnych dla nas wzorów.
Moim zdaniem najszybsze (czasem natychmiastowe) rezultaty daje zadawanie pytań swojemu wnętrzu: co jest we mnie takiego, ze spowodowało daną sytuację?
Odpowiedzi będą nas zaskakiwać i układać się jak puzzle, które tworzy mapę naszych wzorów, tego co w życiu podświadomie realizujemy. Za każdym razem, gdy ,,cos jest nie tak” zadawaj sobie to pytanie. Całość układanki informuje nas, że to my sami tworzymy wszystko co nas w życiu spotyka, że powstaliśmy z tego samego jednego Ducha, dlatego to, iż spotykamy na swej drodze określonych ludzi i sytuacje – nie jest przypadkiem, lecz kreacją naszego wnętrza.
Mówi o tym hawajska metoda ho´oponopono (co oznacza: naprawiam, sprawiam, że coś funkcjonuje znowu prawidłowo). Chcąc rozwiązać jakiś problem po prostu powtarzaj jak najczęściej – kocham Cie, kocham siebie, wybaczam tobie, wybaczam sobie, wybacz mi proszę, dziękuję. Duch (Bóg) przenika wszystko, wiec nie ma możliwości by słowa te nie trafiły do adresata, czyli do Ciebie. To my stwarzamy nasz świat, a wszystko jest ze sobą połączone. Wyprostuj się wiec, podnieś głowę – jesteś siedziba Ducha, a ciało jest Twoim pojazdem i czułym aparatem.
Mamy wolna wole, możemy energie ukierunkować na budowanie kłopotów, poprzez pesymistyczne myśli, badz też stwarzac dobro poprzez swoje intencje i pozytywne myśli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz