Dla tych, którzy tu zaglądają mam mały upominek: będę publikowała fragmenty mojego ebooka ,,Elementarz obsługi człowieka” przeznaczonego dla nieśmiałych, przeżywających lęki, mających poczucie bezsensu, lub niskiej wartości, błąkającym się po internetowych forach w poszukiwaniu pomocy.
WSTEP
Wiedza ta znana była ludziom już od tysięcy lat. Przekazywana z pokolenia na pokolenie miedzy innymi w tradycji Kahunow zamieszkujących Wyspy Polinezji, jak również w księgach na których bazie powstawały religie. Z upływem czasu odsunięta została niestety na margines. Znajduje się ona jednak we wnętrzu każdego z nas, gotowa przejawić się kiedy tylko ku niemu się zwrócimy. Podstawowe informacje o jej działaniu powinny być wyprawką dla każdego człowieka, pierwszym i niezbędnym elementarzem życia, by mógł je kształtować jak tylko tego świadomie zapragnie. By kroczył przez życie doceniając swoją wartość wolny od wewnętrznych rozterek i niepotrzebnych stresów.
To zadziwiające, jak wiele osób bez wyraźnego powodu jest nieszczęśliwych. Wystarczy rzucić okiem na internetowe fora. Ludzie dręczą się kompleksami, lękami, stawianymi sobie samym ograniczeniami. Głodzą się, przejadają. Straszą pechem, brakiem szczęścia, niemożnością, chorobami, samotnością. Pozwalają na to, by zżerała ich nieśmiałość, ciągłe podenerwowanie, poczucie winy - za wszystko, za setki najprzeróżniejszych „win”. Jedni żalą się, przeżywają i …nic nie robią, nie szukają rozwiązań. Inni niepokój, niezadowolenie starają się zamaskować tematami zastępczymi, złagodzić alkoholem, papierosami – też w rezultacie nie robiąc dla siebie nic pożytecznego – wprost przeciwnie. Tylko nieliczni podejmują inną decyzję i działania mające na celu zmianę sytuacji.
Ile było takich nieprzyjemnych, powtarzających się wydarzeń, które nam się w przytrafiały? Jak je nazywaliśmy? Pechem, brakiem szczęścia? Jak jeszcze? Ciągle coś się nie układa, a niepowodzenia wprost nas prześladują, wciąż nie znajdujemy towarzysza, towarzyszki życia, w pracy problemy, zdrowie zaczyna szwankować bez uchwytnej zdawałoby się przyczyny. Moja książka jest kwintesencja tego, co jest niezbędne do zastosowania w praktyce, by takie sytuacje zmieniać. Zawiera minimum wiedzy potrzebnej, by przystąpić do kreowania szczęśliwszego życia.
„Próbowałem już tyle razy. Bez skutku.” – powiesz. Zrezygnowałeś. Książki były długie, pogubiłeś się w ich treści. Nie przejmuj się, to zdarza się często. Na początku przygody z kreowaniem lepszej rzeczywistości – bywa, iż nasze zaangażowanie w temat - to bardzo duży wysiłek psychiczny. Aby wypracować swoje lepsze życie, potrzeba czasami również i takiego wysiłku. Nie istnieje czarodziejska pałeczka, która zadziała od razu. To my jesteśmy twórcami, a do tego, by „wyczarować” swoje lepsze jutro musimy wiedzieć jak mamy to robić i przystąpić do działania.
Proponuje Ci czytelniku/czytelniczko byś spróbował, spróbowała raz jeszcze. W końcu chodzi o najwyższą w życiu stawkę – Twoje szczęście, cokolwiek pod tym wyrażeniem rozumiesz. No właśnie, czy zastanawiałeś się już kiedyś, co słowo szczęście – oznacza dla Ciebie? Czy potrafisz czuć się szczęśliwy tak po prostu i cieszyć drobiazgami?
Opisane w tej książce prawa mają zastosowanie uniwersalne, możemy ich używać do pozbywania się każdego z problemów z którym chcemy dać sobie radę, zarówno do usuwania doznań lękowych, niepokoju, powtarzających się bez wyraźnego powodu stanów zdenerwowania, wewnętrznego napięcia, drażliwości, wybuchowości, nieśmiałości, przymusu robienia czegoś, palenia papierosów, poczucia niskiej wartości, poczucia winy i innych, a tym samym do kreowania szczęśliwszego i dostatniego życia poprzez rozpoznawanie i usuwanie barier.
Dzielę się z tobą Czytelniku (taką formę będę stosowała również do Czytelniczek) moimi wieloletnimi doświadczeniami, eksperymentowania na sobie i praktyką, jakie pomogły mi czerpać wiedzę z mądrości ukrytej w każdym z nas, a także wszystkim, co z tej wiedzy warto zastosować by w jak najszybszym czasie otrzymać rezultat zgodny z oczekiwaniami. Mnie się udało, uda się i Tobie.
Co wewnątrz to i na zewnątrz
Wychowujemy nasze dzieci starając się przekazać im to, co wydaje nam się najlepsze. Zapominamy o tym, by kłaść szczególny nacisk na fakt, jak wielką moc ma ludzka myśl. Za jej pomocą tworzymy świat, swój świat i cały świat. Bo tu decyduje większość, bez względu na to, jak dane intencje są oceniane, jako dobre bądź też złe. To nie ma wpływu na siłę manifestacji. Ma go za to intensywność trójkąta mysli-uczucia-działanie i powielanie go przez podobnie myślących.
Do tego, by dziecko na drodze rozwoju posiadło w wystarczającym stopniu umiejętność świadomego sterowania swoimi myślami, niezbędna jest jego wysoka ocena samego siebie. Jakże często zniechęcamy dzieci do sięgania po coś, czego pragną, zupełnie nieświadomie, krytykując, mówiąc „nie dasz rady”, lub wprost przeciwnie – podstawiając wszystko pod nos i wyręczając przy najzwyklejszej aktywności, zamiast wysyłać sygnały budujące trwałe poczucie własnej wartości, a zarazem pobudzać i nagradzać wytrwałość i determinację (zgodnie z aktualnymi możliwościami malucha oczywiście). Gasimy tym samym w dziecku iskierkę, która ma rozpalić wysokie poczucie własnej wartości, niezbędne do kierowania swoim życiem i kształtowania sposobu myślenia, przynoszącego korzyści swojemu właścicielowi jak i ogółowi.
Czy to możliwe - pytasz , by w życiu realizowało się to, o czym długotrwale czy z dużą dozą uczuć (emocji) myślimy, a co powszechnie uznawane jest za złe, jeśli istniałby Bóg?
Możliwe i tak jest. Przecież mamy wolną wolę. Tak w wyborze myśli, jak i działania. Dopuszczamy do siebie negatywne myśli, zły obraz świata, nienawidzimy, czujemy zawiść, złość, zazdrość, zapiekły żal, agresję. To odbija się nie tylko na życiu i ciele każdego z nas, materializuje w następnych pokoleniach, ale jak gdyby „z wiatrem”, który nie zna granic przenosi się w inne miejsca Kuli
Ziemskiej. Łączy z podobnymi myślami i emocjami wysyłanymi przez innych ludzi (czy wyobrażasz sobie jaka to wielka siła?), by w końcu przejawić się w sprzyjającym punkcie poprzez osoby współgrające z owymi wibracjami, poprzez działania ludzkie, np. morderstwa, wojny, albo poprzez działanie sił przyrody – trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, czyli w każdym wypadku rozładowanie energii. Bo energia, która się kumuluje nie ginie, musi się rozładować. Gaśmy więc w zarodku negatywne myśli dla siebie samych.
Neutralizujmy negatywne myśli innych, niewiedzących stosując prosty sposób. Powtarzając w myślach jak najczęściej, zwróciwszy się do duchowej Istoty, która chce dla nas tego, czego my sami dla siebie: kocham cię, wybacz mi, wybaczam, dziękuję. Budujmy zaufanie do własnej osoby, w nas jest siła. To nasz wkład w dzieło wszechświata. Kochajmy siebie samych, wybaczmy sobie, a błędów starajmy się nie powtarzać mając na względzie dobro swoje jak i innych.
Przypominam,iz wszystkie teksty na blogu objete sa prawem autorskim.